Dziś mamy 28 marca 2024, czwartek, imieniny obchodzą:
10 listopada 2022

„Chcemy normalnie żyć, pracować i płacić podatki”. Konflikt mieszkańców z gminą

fot. arch.

fot. arch.

Od kilkunastu lat trwa konflikt między członkami Wspólnoty #Mieszkaniowej „Samociążek 7 – Szkoła” a gminą Koronowo. Sprawę rozstrzygnie sąd.

W Samociążku znajduje się budynek po byłej szkole podstawowej, który powstał w roku 1885. Dlatego też wpisany jest do gminnej ewidencji zabytków. Są w nim obecnie dwa mieszkania prywatne i świetlica wiejska. Co ciekawe, po objęciu planem zagospodarowania przestrzennego budynek utracił funkcję oświatową i zgodnie z zapisami w księdze wieczystej obecnie figuruje jako budynek mieszkalny.

W grudniu 2007 pan Bogdan, były nauczyciel, wykupił od gminy Koronowo mieszkanie na parterze budynku. Wkrótce potem gmina sprzedała drugie mieszkanie (na piętrze) panu Krzysztofowi. W roku 2013 mieszkanie od pana Krzysztofa odkupił syn pana Bogdana – Stanisław. Obecnie pan Stanisław mieszka tam wraz z żoną Agnieszką i niepełnosprawnym dzieckiem.

Mała wspólnota mieszkaniowa

Formalnie w roku 2008 powstała wspólnota mieszkaniowa składająca się z pana Bogdana wraz z małżonką, pana Krzysztofa (później pana Stanisława) oraz gminy Koronowo, która pozostawiła sobie pomieszczenie świetlicy. – Od momentu powstania Wspólnoty płaciliśmy na fundusz remontowy. Zarządzaniem zajmował się zastępca dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Koronowie pan Adam K. – mówi pan Bogdan. W roku 2013 doszło do przełomu. – Na walnym zebraniu wspólnoty wystąpiłem o przedstawienie rozliczenia funduszu remontowego. Okazało się, że samorząd Koronowa nie wpłacał przez te sześć lat żadnych zaliczek na ten cel. Nie płacił też zaliczek na zarządzanie wspólnotą. Nie przedstawiano nam faktur za wykonane usługi, m.in. za cztery wizyty kominiarza w każdym roku. Z tego, co pamiętam, to kominiarz bywał raz lub dwa razy w ciągu roku, co spowodowało zapalenie się sadzy w kominie – podkreśla pan Bogdan.

Dlatego na walnym zebraniu w dniu 6 marca 2014 r. wspólnota nie udzieliła absolutorium za zarządzanie wspólnotą panu Adamowi K. W efekcie zarządzanie przejęli wszyscy właściciele, a pan Bogdan został administratorem wspólnoty (od 17 marca 2014 r.). W tamtym czasie mała wspólnota mogła liczyć do siedmiu lokali. Co ciekawe, okazało się, że wspólnota do tej pory nie była zarejestrowana w GUS i urzędzie skarbowym, nie miała zatem numeru REGON i numeru NIP ani własnego konta bankowego!

Jako iż gmina posiadała pomieszczenie świetlicy o pow. 141,6 m kw. oraz pomieszczenie wynajmowane firmie telekomunikacyjnej a o powierzchni 12 m kw., w sumie 153,6 m kw., pan Bogdan wyliczył, że za okres od 1 stycznia 2008 r. do 20 września 2013 r. gmina powinna wpłacić blisko 24 tys. zł. Pan Bogdan wysłał burmistrzowi Koronowa wezwanie do zapłaty i liczył na polubowne załatwienie sprawy. Gmina odmówiła jednak spłaty. Dlatego pan Bogdan skierował sprawę do sądu. 13 stycznia 2015 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy - Wydział I Cywilny wydał dwa nakazy zapłaty w postępowaniu upominawczym, w sumie ponad 23 tys. 450 zł. na fundusz remontowy oraz blisko 18 tys. zł. na zarządzanie nieruchomością wspólną. Koronowski samorząd (pismo podpisał były burmistrz Stanisław Gliszczyński) zakwestionował te wyliczenia i wskazał, że gminę Koronowo reprezentuje ZGKiM i to od z tego zakładu należy wymagać rozliczeń finansowych. W kwietniu 2015 r. podpisano jednak ze wspólnotą ugodę (sygnował ją były burmistrz Gliszczyński), w której gmina poprzez ZGKiM wpłaciła wnioskowane środki finansowe. W sumie było to już ponad 46 tys. zł. Środki wpłynęły na konto wspólnoty w dniu 3 maja 2015 r. Obecny koronowski samorząd z czasem zakwestionował sposób rozliczenia tych środków finansowych. Wskazano, że część pieniędzy z ugody powinna wrócić do budżetu samorządu.

Pieniądze potrzebne na remont

Już w roku 2002, kiedy jeszcze funkcjonowała szkoła, stwierdzono, że w budynku konieczna jest naprawa dachu. – Od kilku lat zabiegałem o te pieniądze z gminy dla wspólnoty, aby rozpocząć remont dachu – podkreśla pan Bogdan.  – Zwołałem zebranie wspólnoty i 26 marca 2015 r. przedstawiłem burmistrzowi Koronowa podjęte uchwały. Burmistrz nie podpisał uchwały – dodaje. W uchwale wspólnoty określono, że rozpocznie się remont dachu. Kosztorys opiewał wówczas na 63 tys. zł. W maju 2016 r. burmistrz ponownie odmówił podpisania uchwały o podjęciu remontu, jednak zgodził się na przygotowanie projektu budowlanego. W tym czasie koszt remontu wzrósł do 90 tys. zł. Zgodnie z kosztorysem z 17 stycznia 2017 r. udział gminy w kosztach remontu całego dachu wynosił 41 tys. zł (wynikało to z wielkości lokali), a właścicieli pozostałych lokali odpowiednio po 23,5 tys. zł i 25,5 tys. zł. Burmistrz nadal jednak odmawiał podpisania uchwały o podjęciu remontu dachu. Przez pewien czas trwała „przepychanka” między gminą a wspólnotą o dostęp do dokumentów, które podobno zaginęły. Dwukrotnie zmienił się również prezes ZGKiM-u, w gestii którego podobno była dokumentacja wspólnoty. Jeden z prezesów pan Adam S. odesłał panu Bogdanowi oryginalne pisma ze wspólnoty adresowane do burmistrza Koronowa!

Dlatego wspólnota wniosła sprawę do sądu. W grudniu 2017 r., miała miejsce rozprawa w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy, w wyniku której burmistrz Koronowa zobowiązał się, że gmina będzie uczestniczyła finansowo w remoncie dachu. Gmina nie wykonała jednak wszystkich zobowiązań. Kolejna rozprawa miała miejsce w styczniu 2018 r. Burmistrz się na nią nie stawił, a sąd zgodził się na zawieszenie postępowania. – W czerwcu tego samego roku uzyskaliśmy zgodę starosty bydgoskiego na remont, ale nie mogliśmy go rozpocząć, bo nadal nie było pieniędzy od gminy. Potrzebna była również zgoda konserwatora zabytków – wyjaśnia pan Bogdan. – W końcu, jesienią 2018 r. zdecydowaliśmy, że wykonamy pierwszy etap remontu, tylko części dachu nad lokalem nr 2 i świetlicą. Przeznaczyliśmy na ten cel fundusze zgromadzone przez właścicieli lokali mieszkalnych i środki z ugody. W listopadzie 2018 r., powiadomiłem o tym burmistrza Gliszczyńskiego i burmistrza elekta Patryka Mikołajewskiego – dodaje. Miesiąc później nowy burmistrz zgodził się na takie rozwiązanie. Zobowiązał się też, że niezwłocznie po uchwaleniu budżetu na rok 2019 zwróci wspólnocie należne jej środki finansowe. Remont został wykonany i kosztował 57 tys. zł., z czego gmina miała dołożyć 25,5 tys. zł (kosztorys całości opiewał już na 134 tys. zł). Wspólnota domagała się wypłaty pieniędzy za poniesione koszty. W listopadzie 2019 r. pan Bogdan złożył do rady miejskiej wniosek o zwrot przez gminę Koronowo kosztów poniesionego remontu. Dodatkowo zwrócił się o wprowadzenie do budżetu zadania inwestycyjnego na wykonanie drugiej części dachu za 59 tys. zł. Do chwili obecnej wspólnota nie doczekała się zwrotu poniesionych już kosztów remontu, a wniosek do rady miejskiej pozostał bez odpowiedzi. Inwestycja nie mogła być kontynuowana.

Skarga na bezczynność burmistrza

Odpowiedzią gminy Koronowo na wezwania do zwrotu zadłużenia wobec wspólnoty było złożenie kilku pozwów przeciw wspólnocie. Dwa z nich podpisał osobiście aktualny burmistrz Mikołajewski 30 grudnia 2020 r. Jeden z pozwów dotyczy rzekomego nieistnienia uchwały nr 5/2015 z dnia 30 kwietnia 2015 r. w sprawie podziału środków finansowych uzyskanych w wyniku zakończenia sporu z gminą Koronowo (o czym pisaliśmy wyżej). Gmina wskazuje, że nie głosowała w sprawie tej uchwały, a dowiedziała się o niej później przy okazji rozliczenia, przez ówczesnego administratora nieruchomości, kosztów remontu części dachu na tym budynku. Pan Bogdan wskazuje zaś, że ówczesny burmistrz wiedział o tej uchwale i nie kwestionował sposobu podziału środków z ugody.

Inny pozew dotyczy poczynionych remontów i przebudowy w korytarzu na piętrze budynku. Pan Stanisław złożył skargę na bezczynność burmistrza. Wyjaśnił w niej swą sytuację: – „Lokal własnościowy, w którym mieszkam z rodziną po zakupie wymagał generalnego remontu. Wykonałem go na własny koszt (…). Na zebraniu rocznym w 2017 roku nasza mała wspólnota mieszkaniowa większością głosów podjęła uchwałę o włączeniu do naszego lokalu części nieogrzewanego korytarza wspólnego o powierzchni 6,78 m kw., którą po inwentaryzacji i wpisaniu do księgi wieczystej mieliśmy wykupić od wspólnoty. Burmistrz Koronowa, podobnie jak w poprzednich latach, nie stawił się na tym zebraniu. Odgrodziliśmy tę część nowymi drzwiami wejściowymi, oddzielając się tym samym od reszty nieogrzewanego korytarza. Pozwoliło nam to dołączyć do obrysu mieszkania – pokój dziecięcy i łazienkę, do których wcześniej wejście znajdowało się poza lokalem (…). Gdybym tego nie zrobił, to po kąpieli moja rodzina musiałaby przechodzić przez nieogrzewaną część korytarza do pokoju dziecka oraz reszty mieszkania. Pozwoliło to nam również stworzyć normalne dojście do łazienki, które wcześniej było prowizoryczne i wymagało przejścia prze kuchnię. W czym tkwi problem? Burmistrz Patryk Mikołajewski żąda, żebyśmy usunęli nasze drzwi wejściowe, ponieważ działamy jego zdaniem niezgodnie z prawem i na niekorzyść interesów gminy Koronowo”.

Burmistrz Mikołajewski odrzuca zarzut, że kiedykolwiek wzywał do usunięcia drzwi zamontowanych na tym korytarzu w ramach samowolnie jego zdaniem wykonanej, adaptacji korytarza. Nie wyjaśnia jednak jak w inny sposób można przywrócić żądany przez niego stan poprzedni. Co istotne, pan Stanisław uważa, że to burmistrz blokuje inicjatywę pozostałych właścicieli, nie chcąc zatwierdzić, gotowej od marca 2021 roku, inwentaryzacji. Tym samym burmistrz uniemożliwia wykupienie części korytarza i wnoszenia na konto wspólnoty przez pana Stanisława wyższych zaliczek na zarządzanie i fundusz remontowy. – Mieszkam w lokalu na piętrze z małżonką i niespełna 4-letnim synkiem. Zmagamy się z problemem stwierdzonego autyzmu u synka, który wymaga całodobowej opieki. Chcemy normalnie żyć, pracować i płacić podatki – podkreśla pan Stanisław.

Rada miejska odrzuciła skargę na bezczynność burmistrza, ale sprawy to nie kończy. Podczas sesji koronowskiej Rady Miejskiej, na której rozpatrywano skargę p. Stanisława wiceburmistrz Koronowa Sławomir Marszelski, pytany o stanowisko urzędu stwierdził, że to sąd rozstrzygnie, kto ma rację.

Co istotne, 10 kwietnia 2022 r. pan Bogdan zrezygnował z administrowania wspólnotą. Pierwsza rozprawa Sądu Okręgowego w Bydgoszczy w sprawie adaptacji części wspólnego korytarza miała się odbyć 1 czerwca 2022 r., ale nie doszła do skutku. Pomimo wezwania burmistrz nie stawił się na rozprawę. Pan Bogdan stawił się i dopiero w sali sądowej i został poinformowany przez sąd, że rozprawa nie odbędzie się, gdyż burmistrz Mikołajewski zablokował postępowanie składając kolejny pozew. Okazało się, że burmistrz wniósł, by Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyznaczył zarządcę przymusowego, choć, jak wskazuje pan Bogdan zgodnie z obowiązującą uchwałą założycielską z dnia 17 marca 2014 r. zarząd Wspólnotą Mieszkaniową w Samociążku „sprawują wszyscy właściciele”, zatem i on sam.

Oceń artykuł: 7 7

Czytaj również

udostępnij na FB

Komentarze (1) Zgłoś naruszenie zasad

    • 0 (0)

    niespokojny , w dniu 22-11-2022 15:57:31 napisał:

    takie rzeczy tylko w Koronowie!

    odpowiedz

Uwaga! Internauci piszący komentarze na portalu biorą pełną odpowiedzialność za zamieszczane treści. Redakcja zastrzega sobie jednak prawo do ingerowania lub całkowitego ich usuwania, jeżeli uzna, że nie są zgodne z tematem artykułu, zasadami współżycia społecznego, a także wówczas, gdy będą naruszać normy prawne i obyczajowe. Pamiętaj! -pisząc komentarz, anonimowy jesteś tylko do momentu, gdy nie przekraczasz ustalonych zasad.

Komentarze pisane WIELKIMI LITERAMI będą usuwane!

Dodaj komentarz

kod weryfikacyjny

Akceptuję zasady zamieszczania opinii w serwisie
Komentarz został dodany. Pojawi się po odświeżeniu strony.
Wypełnij wymagane pola!


0

Pod Bydgoszczą wylądowało UFO? Tajemniczy spodek pod lasem

- To spodek obcej cywilizacji, UFO, a może to jakieś urządzenie szpiegowskie z# innego kraju? - spekulują mieszkańcy Tarkowa Dolnego w powiecie bydgoskim na widok dziwnego pojazdu, który stanął na jednej z łąk pod lasem w powiecie bydgoskim.

(czytaj więcej)
0

Domowa pizza. Jak dobrać składniki, by nie zepsuć klasycznego przepisu?

Chrupiący spód, soczyste warzywa, aromatyczne zioła i gorący,# rozpływający się żółty ser – pizza to danie, którym można delektować się na całym świecie. Prosta receptura zdobyła serca przedstawicieli różnych kultur, które tworzą własne kombinacje oparte na lokalnych składnikach. Nic dziwnego, klasyczna pizza to wręcz uzależniająca mieszanka sycących węglowodanów, wzmacniających smak tłuszczy, dodającego energii białka oraz pobudzających mikroelementów, pochodzących ze świeżych warzyw i ziół. Jak zatem odpowiednio dobrać składniki, by nie zepsuć klasycznego przepisu, a jednocześnie zaskoczyć swoich gości zupełnie nowym smakiem? Podpowiadamy!

(czytaj więcej)
0

Ponad 5,5 mln transakcji bonami. ZUS dokonał podsumowania programu

Rodzice i opiekunowie mieli dużo czasu na wykorzystanie #bonu turystycznego. Program wystartował 1 sierpnia 2020 r. i obowiązywał do 31 marca 2023 r. W tym czasie zrealizowano ponad 5,5 mln transakcji bonami na łączną kwotę blisko 3,2 mld zł. Suma płatności zrealizowanych przez mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego przekroczyła 160,6 mln zł.

(czytaj więcej)
0

Słodkości na tłusty czwartek. Przygotuj puszyste faworki

Tłusty Czwartek to w Polsce, jak wiadomo, #święto pod znakiem pączka. Inne ciastka i słodkości schodzą zwykle na dalszy plan, my chcemy jednak przypomnieć, że słodkości, które możemy serwować w tym wyjątkowo pysznym dniu jest znacznie więcej. Dajemy trzy propozycje.

(czytaj więcej)